Rozmowa z Katarzyną Rudnicką – Prezes Zarządu VIVENGE

KATARZYNA RUDNICKA

prezes Zarządu VIVENGE

Autor: redakcja


W wypowiedziach podkreśla Pani, że marka firmy budowana jest również na zaufaniu. Czy w biznesie ważne są dziś głównie takie „miękkie” kompetencje? Czy Polacy zaczynają sobie ufać?

Marka firmy to pierwsze skojarzenie jakie mamy, widząc jej logo czy słysząc nazwę. Marka firmy to jej wartość, cena, jakość, to znaczenie jakie ma ona dla nas, konsumentów. Najsilniejsze firmy to te, których marką jest ZAUFANIE KLIENTÓW. Zaufanie jest podstawą życia firmy. Klient kierowany zaufaniem do marki wraca do niej po wielokroć. Pracownik kierowany zaufaniem do firmy, jest w stosunku do niej lojalny i oddany. Poszukujący pracy najchętniej szukają zatrudnienia w firmach cieszących się dobrą reputacją i zaufaniem. Dostawcy zabiegają o współpracę z firmą, której głównym mottem działania jest dbanie o wzajemne zaufanie. Dwa lata temu postanowiliśmy, że wszystkie działania w Vivenge, od tych pomniejszych do naprawdę ważkich, będą koncentrować się na udowodnianiu zaufania nawzajem do siebie, tak abyśmy mogli zawsze i wszędzie, o dowolnej porze dnia i nocy powiedzieć do kolegi z pracy: „Ufam Ci”.

Zrozumieliśmy, że największym sukcesem tej firmy będzie, jeśli nasi Klienci będą mówić do nas i o nas: „Ufam wam”. Obecnie nasze wysiłki koncentrują się na tym celu. To bardzo dobry i bardzo klarowny cel. Trudno go nie rozumieć, czy zdefraudować.

Mocno wierzy Pani w siłę działań CSR-owych, skąd idea, że to właśnie tego typu działania będą najlepsze dla rozwoju biznesu?

Powtórzę, co uważam – zaufanie jest podstawą życia firmy. Jest czystą krwią płynącą w krwioobiegu różnych zadań i działań jakie biznes na co dzień wykonuje. Biznes jest ze swej definicji nastawiony na generowanie zysków. To jego podstawowe zadanie. W zamian za zyski, biznes tworzy miejsca pracy, generuje inwestycje mające wpływ na rozwój regionów, kreuje nowe technologie, zmienia świat wdrażając nierzadko przełomowe innowacje. Taka była i jest rola biznesu do końca drugiego tysiąclecia. Obecnie, wraz z wejściem w trzecie tysiąclecie, zmienia się duch społeczny. Wyraźnie odczuwamy wzrost świadomości człowieka i całych narodów. Człowiek wie, że jest stwórcą i kreatorem swego życia. A społeczeństwa mają świadomość, że ich myślenie kreuje rzeczywistość narodów i kontynentów. Wchodzimy w erę nowego wymiaru odpowiedzialności za czyny i myśli. Wiemy już, że to od naszych decyzji, od naszego myślenia zależy przyszłość Ziemi. Biznes również czuje te zmiany i mocno za nimi podąża. Dzisiejsze oblicze biznesu, to dzielenie się zyskiem z potrzebującymi. To czynienie wartościowym to, co można dalej dać.

Otwarcie przyznają Państwo, że Vivenge to przede wszystkim ludzie. Stawiają Państwo na indywidualne podejście do każdego pracownika, to dość niecodzienny model funkcjonowania…

Ludzie są podstawą życia firmy. Klienci są tlenem, a ludzie pracujący w firmie są jej płucami. Tlen byłby niczym bez płuc. Dzięki płucom tlen dostarczony zostaje do każdej komórki w organizmie. Wiele napisano o znaczeniu czynnika ludzkiego, trudno znaleźć inne wnioski niż te, które już wielokrotnie były powtarzane przez wielkich przywódców i liderów. Mówimy o sobie, że jesteśmy społecznością, że każdy z nas jest inny, ale wspólnie tworzymy jedną całość. I wspólnie dążymy do jednego celu, jakim jest 100% zaufanie do siebie i 100% zaufanie klientów do Vivenge.

Do niedawna głośno mówiło się o nierównościach na rynku pracy w odniesieniu do płci. Ze statystyk wynika dysproporcja między kobietami a mężczyznami na stanowiskach kierowniczych. Co Pani, jako Prezes-kobieta, sądzi o tym problemie? Jak jest Pani, i inne kobiety, postrzegana w biznesie?

W moim życiu zawodowym spotkałam się kilka razy z brakiem równouprawnienia. Normalnym było i wciąż jeszcze jest, że kobieta na równorzędnym stanowisku posiadająca podobne wykształcenie i umiejętności menadżerskie zarabia mniej, niż mężczyzna. Tak jest nie tylko w Polsce, ale i w sporej części Europy. Niemniej ilość kobiet na stanowiskach kierowniczych, a nawet tych najwyższych (dyrektorów generalnych, prezesów, prezydentów miast, prezydentów krajów) rośnie, a w ślad za tym – maleje brak równouprawnienia. Co oznacza, że kobiety świetnie sobie radzą, mimo takiego stanu rzeczy. Wyobraźmy sobie na chwilę sytuację odwrotną – to mężczyźni spotykają się na całym świecie z niższymi płacami niż kobiety, i są niechętnie zatrudniani na odpowiedzialne stanowiska… Brzmi jak fantastyka. Kobiety mają doskonałe wykształcenie, są świetnie przygotowane merytorycznie i zawodowo, a ponadto (co nas nierzadko wyróżnia od mężczyzn) wiele z nas ma dystans i spokój w działaniu, bez ujmy dla wielkiego entuzjazmu jaki czerpiemy z zarządzania. Coraz więcej z nas uzyskuje pewien specyficzny rodzaj harmonii między życiem zawodowym a życiem prywatnym, znajdując pomiędzy nimi długie okresy dla siebie samej, dla rozwoju własnych pasji i zainteresowań.

Moją osobistą refleksją po blisko 10 latach kierowania firmą jest, że w Polsce niełatwo jest być cenionym prezesem płci żeńskiej. Panowie tworzą większość polskiej elity menedżmentu, a co za tym idzie wolą ‘robić’ interesy w męskim gronie. Kobieta w realiach polskiej gospodarki musi dowieść swoich wysokich kompetencji merytorycznych i doprawdy niebyle jakiej inteligencji.

Czy w ogóle temat ten powinien być nagłaśniany czy pani zdaniem ta ewolucja w myśleniu powinna następować naturalnie?

W mojej ocenie, kobiety poradzą sobie same. Statystyki wyraźnie pokazują, że kobiety prowadzą biznes mniej ryzykownie i w większym oparciu o zasady moralne. Trzecie tysiąclecie w jakie weszliśmy to czas łączenia się – integracji społeczności i narodów. Kobiety są to tego zadania dedykowane. Każda z nas z mlekiem matki wyssała wielkie pokłady miłości i współczucia dla drugiego człowieka. Te cechy będą nadrzędnymi w nadchodzącej nowej erze człowieka. Kobiety nie będą już musiały ukrywać swojego potencjału dobra i współodczuwania. Będą przodowały w kreowaniu nowych postaw i zachowań. Przez setki a nawet tysiące lat, kobiety ukrywały swoje prawdziwe uczucia. A mimo to, zawsze tworzyły ciepłe domy i wspólnoty. Przekształcały karę w błogosławieństwo na wszelki możliwy sposób. Dziś otwarcie możemy tworzyć pełne ciepła i braterstwa firmy, narody i społeczeństwa.

Jakie są plany rozwojowe Vivenge na rok 2019?

Plany Vivenge od lat są bardzo ugruntowane. Przyjęliśmy w 2010 roku strategię rozwoju do roku 2020, którą systematycznie realizujemy. Strategia ta, do roku 2015 obejmowała uruchomienie nowoczesnych technologii oraz podwojenie mocy produkcyjnych i powierzchni magazynowych, co udało się nam w pełni zrealizować. Kolejne 5 lat, to dynamiczne wejście na rynki zagraniczne. Dziś jesteśmy obecni już we Francji, Norwegii i Szwecji, rok 2019 stoi przed nami jako mocne wejście w rynek niemiecki i umocnienie pozycji Vivenge we Francji. Wskaźnik naszego eksportu na koniec 2020 roku ma wynosić min. 40%, przy jednoczesnym stałym wzroście przychodów na rynku rodzimym. Czeka na nas wielu Klientów, i wiele rynków.

Firma Vivenge w 2008 roku oparła się kryzysowi gospodarczemu i jego następstwom, choć jak często Pani wspomina – było bardzo ciężko. Twierdzi Pani, że to również dzięki marce Polski, która jest coraz bardziej rozpoznawalna na świecie. Skąd wiara w dobrą opinię o polskiej gospodarce i czy faktycznie pomaga ona w prowadzeniu biznesu?

Polska to wspaniały kraj. To tu Vivenge się narodziła, i to tu się rozwinęła w lidera rynku. Nasze produkty jeżdżą po polskich drogach, pracownicy Vivenge posiedli wykształcenie w polskich uczelniach, nasze dzieci uczą się w polskich szkołach. W ciągu 25 lat wykonaliśmy niebywałe zadanie – dogoniliśmy Europę! Firmy polskie zdały na piątkę z plusem egzamin z ekonomii i przedsiębiorczości. Zbudowaliśmy od podstaw, a następnie rozwinęliśmy wszystkie gałęzie gospodarki. Branża w jakiej Vivenge operuje jest branżą niszowa, ale bardzo dynamiczną. Proces rebrandingu, zmiany wizualizacji i oblicza firm ma miejsce zarówno przy fuzjach, przejęciach jak i zmianie wizerunku czy też towarzyszy wdrożeniu nowej strategii i komunikacji firmy. Jesteśmy pod tym względem jedną z najlepszym polskich firm. Wykonaliśmy zmianę wizerunku między innymi dla tak znanych marek jak: Poczta Polska, Pekao, mBank, Lotto, Lotos, Plus. Mocno wierzę w nasz kraj, a przede wszystkim w potencjał Polaków. Jesteśmy bardzo przedsiębiorczym narodem. Biznes w Polsce dopiero się rozkręca. Jestem przekonana, że większość dzisiejszych liderów rynku polskiego za kilka lat stanie się liderami rynków zagranicznych a wielu – nawet rynku globalnego.

Czego Pani oczekuje w najbliższych latach? Jakich zmian i wyzwań dla biznesu możemy się spodziewać według Pani?

Nasze otoczenie się zmienia. Zmienia się świadomość rodzaju ludzkiego. Społeczeństwo dostrzega i wreszcie ceni takie wartości jak współczucie, szacunek i wsparcie. Miłość do bliźniego nie jest już tylko czczym kazaniem w kościele. Zaczynamy rozumieć jej wartość i praktykować jej szerzenie. Nie boimy się otwarcie okazywać uczuć. W telewizyjnych programach rozrywkowych gwiazdy płaczą i się wzruszają. Już nikt nie chowa łez radości, miłości i współodczucia piękna.

To wspaniała zmiana, która będzie miała wpływ na biznes. Mimo całej jego powagi i liczb – radość i piękno również w biznesie staną się stałym kanonem życia firm. Nauczymy się nie walczyć, ale wspierać się na rynku. Polubimy konkurencję, przewartościujemy wizje twórcze w kierunku najwyższych wartości życia. Misje w firmach będą się koncentrowały na poprawie warunków życia człowieka – nie wzbogacaniu go o kolejne samochody, perfumy czy meble. Ale skoncentrujemy się na prawdziwych wartościach życia – sztuce, nauce, poszanowaniu młodzieży, czystości życia, czystości i lekkości pożywienia. Przed nami wiele wielkich odkryć naukowych, jak choćby nowe sposoby niemal bezkosztowego pozyskiwania energii elektrycznej dzięki sile antygrawitacji, czy pozyskiwania wody z atmosfery, z pary. Naukowcy pracują nad wieloma rewolucyjnymi odkryciami, które całkowicie zmienią obraz życia człowieka w drugiej połowie XXI wieku.

To czego musimy mocno pilnować to, aby nie popaść w ‘cybernatyzację’ człowieka. Aby nie tworzyć nowinek technicznych, pomocy czy narzędzi, które stworzą z nas półroboty. Jak choćby chip z wyszukiwarką internetową w głowie reagujący na myśl. Albowiem takie nowinki spowodują cofnięcie się w rozwoju rasy ludzkiej i degenerację charakteru i tożsamości człowieka. Przed nami, przed biznesem, stać będą kuszące możliwości rynkowe, kuszące zyski w tej dziedzinie. Dbajmy, abyśmy my, właściciele i inwestorzy tych potencjalnych usług i produktów, mieli zdrowe myślenie jako pierwszy cel, miast krociowych zysków. Byśmy z naszych dzieci i wnuków nie zrobili ‘cyber-ludzi’ takimi nierozsądnymi i głupimi zapędami.

EC Magazyn dla biznesu

EC Magazyn dla biznesu

Nr 2/2019

Artykuł znajduje się w tym numerze magazynu